Chianti | Pasta i basta | Nonsolo

Prawdopodobnie rozpoczęcie tego wpisu słowami „nigdy nie byłem fanem włoskiej kuchni” będzie strzałem w stopę. Trudno, zniosę szyderę jak mężczyzna. Prawdziwy, a nie jak jakiś włoski maminsynek szczebioczący coś nad głowami polskich turystek wizytujących podłe knajpy w Neapolu. Nic nie poradzę na to, że jeżeli chodzi o kuchnię, to jestem posiadaczem mentalnych polskich wąsów i przez lata wolałem schabowego z ziemniakami od jakiejśtam pasty. No bo jak nazywa się po naszemu „spaghetti” to jeszcze rozumiem. Ba! – w „Świecie według Bundych” podłapałem kiedyś przepis na wyśmienite spaghetti, który nie raz pozwolił przeżyć jakoś do pierwszego, a liczba wymaganych do niego produktów zamykała się w liczbie 2 (kluchy i keczup). Podobnie pizza – kto by się najadł taką cienką bibułką jak ta „prawdziwa” włoska (czytaj: mrożone ristorante ze stacji benzynowej)? Lepiej przecież zamówić podpłomyk „po amerykańsku”: grube ciasto i plamy tłuszczu na spodzie pudełka. Jak sami widzicie moje doświadczenia z włoską kuchnią są żadne. Tak naprawdę do niedawna nie wiedziałem jak ona smakuje.

Na szczęście zmiana nawyków kulinarnych przychodzi mi bardzo łatwo, a dodatkowym motywatorem jest fakt, iż ukochana za włoskim jedzeniem przepada. Dlatego też jedząc na mieście najczęściej wybieramy restauracje z taką właśnie kuchnią. I tym razem będzie o ostatnio wizytowanych przez nas miejscach, gdzie dają włoskie jedzenie (i w menu nie nazywa się ono „pizza max”, czy „szpageti”).

Trattoria Włoska Chianti
Bardzo przyjemny lokal przy ul. Foksal. Wystrój „robi” klimat: malowidła na ścianach, czarno-białe fotografie włoskich zadupi, pełno świeczek, kamienne ławy, bar zastawiony butelkami wina. I wbrew pozorom wcale nie jest to wszystko kiczowate, wręcz przeciwnie – smaku tu akurat tyle, żeby można było poddać się romantycznej atmosferze tego miejsca, a przy tym nie zostać przytłoczonym jakąś elegancją ze sfer niedostępnych dla przeciętnego portfela. Co prawda nie trafiliśmy na wieczór z włoskimi balladami i serenadami wykonywanymi na żywo (czwartek, piątek, sobota), więc nie jestem w stanie stwierdzić na ile wyjący Włosi potrafią ten nastrój popsuć. Chianti ucieka od stereotypowej „włoskiej knajpy na polskiej ziemi” – od razu zaznaczają, że w restauracji nie podają pizzy. Jest za to szeroki wybór antipasti, makaronów i innych tradycyjnych toskańskich dań. I oczywiście wino. Jak zaznaczyłem na wstępie jestem burakiem i nie znam się na włoskiej kuchni, więc ograniczę się do stwierdzenia, że jedzenie jest bardzo smaczne, a porcje są słuszne. Obsługa uprzejma. W ciepłe miesiące dostępny jest ogródek od ul. Foksal.

ul. Foksal 17
tel. 828 02 22
codziennie 12.00-23.00
www.kregliccy.pl/chianti


Pasta i basta
Schludny i oszczędny wystrój. Sprawna obsługa. Przystępne ceny. Bardzo korzystna oferta „pasta bar” obowiązująca od poniedziałku do piątku – działający na zasadzie: 1. wybierz makaron 2. dodaj sos (15 zł) 3. dodaj do tego sałatę (20 zł) 4. zaszalej i weź jeszcze zupę lub deser (już 26 zł). Wybór dań nie za wielki, głównie pasty. Jedzenie dobre.
Tylko tyle? Tak, ale przecież prawie same plusy. Po prostu pasta i basta.

ul. Odolańska 5 (tuż przy Puławskiej)
tel. 849 40 75
www.pastaibasta.pl


Nonsolo
Tę pizzerię polecił nam znajomy, który podobnie jak ja nie ma wyrafinowanego gustu kulinarnego. Główne kryterium, którym kieruje się wybierając żerowisko jest ilość w stosunku do ceny („taaaki placek węgierski za jedyne 9 zeta! Taaaaaaaaki, mówię ci – zjeść nie mogłem!). Nonsolo nie ma nic wspólnego z jego filozofią żywieniową, acz na pewno wyjdziecie stamtąd najedzeni.
Przede wszystkim restauracja posiada przemiłą obsługę. To od razu poprawia humor i zachęca do odważniejszego niż zwykle wyboru z menu. A to posiada szeroki wybór placków past i przystawek oraz kilka pozycji typu „danie drugie”. Tym razem zdecydowałem się na pizzę, zachęcony opiniami znajomego, który opowiadając o niej upuszczał ślinę z kącika ust i majaczył coś o piecu opalanym drewnem. Postawiłem na firmową Nonsolo Pizza z szynką, pomidorami, mozarellą, pieczarkami i oliwą czosnkową. I była wyśmienita. Makaron, który zamówiła Sonia ponoć też. Bardzo zadowoleni stwierdziliśmy, że będziemy tu zaglądać częściej.

ul. Grójecka 20c
tel. 824 12 73
otwarte: 12-23
www.nonsolo.pl

0 komentarze:

 
design by suckmylolly.com : images (c) historypicks.com